Kilka
kilometrów od Przemyśla znajduje się
Zamek w Krasiczynie, który jest jednym z najcenniejszych zabytków architektury
renesansowo-manierystycznej w Polsce.
Ja byłem
tylko przejazdem, więc zwiedziłem tylko sam Zamek. Niestety zabrakło czasu na
pałacowy park. Jednak jak ktoś by zechciał zostać na dłużej, to może skorzystać z oferty hotelu, który znajduje
się w samym pałacu.
Zamek został
pobudowany w drugiej połowie XVI w. przez kasztelana
przemyskiego Stanisława Krasickiego.
Wzniesiono go z miejscowego kamienia. Trzy skrzydła, wschodnie, południowe i zachodnie, a także niewielki odcinek skrzydła północnego potraktowano jako ściany parawanowe, czyli kurtyny. Przy skrzydle północnym usytuowano piętrowy budynek mieszkalny
Jednak nieprzeciętny
wyraz architektoniczny zamek zawdzięcza Marcinowi Krasickiemu, wojewodzie
podolskiemu, jednemu z najwybitniejszych mecenasów sztuki dawnej
Rzeczypospolitej.
Rozpoczął on
przebudowę obronnego zamku na rezydencję
wielkopańską. Mury parawanowe zwieńczono
wieżą zegarową wraz z mostem łączącym zamek z dawnym traktem handlowym.
Charakterystyczne,
otaczające budowlę cztery narożne baszty o nazwach: Boska, Papieska, Szlachecka,
miały odzwierciedlać aprobowaną przez fundatorów hierarchię świata.
Chlubą krasiczyńskiej rezydencji
stała się kaplica zamkowa, której dostojność i nastrój zapewnić miały wiernym
głębokie doznania duchowe. Kaplica pw.
Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny mieściła się w Baszcie Boskiej. Kaplica powstała w latach 1607 – 1613.
W centralnej
części znajduje się manierystyczny ołtarz główny, kolumnowy. Całość jest
malowana i złocona. Po bokach ołtarza umieszczone są drewniane drzwi prowadzące
do zakrystii. W nawie bocznej przy wejściu do kaplicy znajdował się sarkofag
księżniczki Zofii Sapieżanki ( obecnie została zrekonstruowana jego górna część ).
Po
bezpotomnej śmierci Marcina Krasińskiego
rezydencja przechodziła w posiadanie kilku rodów. Na obecny wygląd zamku duży
wpływ miały działania Ludwiki z Mniszków Potockiej, która odziedziczyła
dobra krasiczyńskie w 1751 roku. Za jej
czasów skrzydło północne rozbudowano o drugie piętro, urządzono pokoje drugiego
piętra w skrzydle wschodnim.
W 1835 roku
rezydencja krasiczyńska została kupiona
przez Leona Sapiehę.
W posiadaniu Sapiehów pałac przetrwał aż do 1939 roku.